![](/site/assets/files/5606/cafe_bar_sztuka_logo-1-v1.jpg)
adres: pl. Napoleona 9 (obecnie pl. Powstańców Warszawy)
data otwarcia: 1939
Kawiarnia mieściła się w podziemiach Prudentialu, warszawskiego drapacza chmur, mieszczącego się przy dawnym placu Napoleona, obecnie placu Powstańców Warszawy. Kawiarnię prowadzili artyści i studenci Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej, który po kampanii wrześniowej funkcjonował w formie konspiracyjnej. W Prudentialu mieszkał wówczas reżyser Leon Schiller. Często gościł w lokalu - po wypiciu kawy miał zwyczaj zasiadać do pianina i występować dla zebranych w gości.
GALERIA
ZOBACZ WIĘCEJ
>>>
ZOBACZ WIĘCEJ
>>>
ZOBACZ WIĘCEJ
>>>
ARTYŚCI ZWIĄZANI Z KAWIARNIĄ
WSPOMNIENIA
Nadeszła okazja podejmowania na przelotnej rentrée w salce kawiarni „Sztuka” wielkiego polskiego aktora, Stefana Jaracza. Przeczytał on i zinterpretował parę fragmentów książki Miasto mojej matki [Juliusza] Kadena-Bandrowskiego.
Alceo Valcini, Golgota Warszawy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1973.
![](/site/assets/files/5609/gosc-300.jpg)
![](/site/assets/files/5893/piosenka-prz-kawie-300.jpg)
Powrotu żołnierza
Z dalekiej wracał żołnierz wojny
– Już zmierzcha się...
Szukał gospody gdzieś spokojnej – Bór w białym śnie...
Znalazł ją na rozstaju dróg.
Żołnierzu, skąd prowadzi Bóg?
– Wicher dmie...
Wacław Zagórski, Spotkania wojenne, w: Ostatni romantyk sceny polskiej. Wspomnienia o Leonie Schillerze, wybór i oprac. J. Timoszewicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1990.
Pierwszej wojennej zimy [Leon] Schiller często bywał w kawiarni „Sztuka” w gmachu Prudentialu. Nawet zasiadał tam do fortepianu [...]. Wielu ludzi spędzało w „Sztuce” długie godziny, by posłuchać Schillera. Schiller grał. Często także nucił słowa piosenek, które teraz nabrały nowego wyrazu, nie dając zapomnieć o rzeczywistości. Beztroska piosenka o malarzu, któremu z pędzla się leje, stawała się pieśnią buntu, gdy Schiller uderzał ostatnie akordy.
Wacław Zagórski, Spotkania wojenne, w: Ostatni romantyk sceny polskiej. Wspomnienia o Leonie Schillerze, wybór i oprac. J. Timoszewicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1990.
![](/site/assets/files/5610/pan-leon2-300.jpg)
Nigdy nie pozwalano mu odejść bez fortepianu, dopóki nie zagrał Oleandrów. Zmienił tekst i uparcie śpiewał w czasie przeszłym:
Piękny był Wisły brzeg
Choć snuły się andry,
Ale najpiękniejsze,
Ale najpiękniejsze,
Były Oleandry.
I znów ostatnia strofka uderzała jak wyzwanie:
Złoci się Wisły brzeg,
Szumią oleandry,
Słońce nad Krakowem,
Słońce nad Krakowem!
Hej, wstawajcie andry!
Wacław Zagórski, Spotkania wojenne, w: Ostatni romantyk sceny polskiej. Wspomnienia o Leonie Schillerze, wybór i oprac. J. Timoszewicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1990.
![](/site/assets/files/5894/oleandry-300.jpg)
W „Sztuce” osiągnięto ten cel, ustawiając odpowiednio stoliki – żaden z nich nie stał na środku sali, ponadto każdy był oddzielony odpowiednim parawanem lub kwietnikiem.
Anna Strzeżek, Od konspiracji do konsumpcji, Wydawnictwo TRIO, Warszawa 2012.
![](/site/assets/files/5897/klimat-300.jpg)
![](/site/assets/files/5611/piosenka-2-300.jpg)
Malarz
Panie malarzu, o co cię proszę,
Wymalujże mi co w sercu noszę:
Naszą Warszawę: w niej dużo słońca,
I wielki jubel, jubel bez końca!
Wacław Zagórski, Spotkania wojenne, w: Ostatni romantyk sceny polskiej. Wspomnienia o Leonie Schillerze, wybór i oprac. J.Timoszewicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1990.
De publicis w kawiarni nie rozmawialiśmy.
Wacław Zagórski, Spotkania wojenne, w: Ostatni romantyk sceny polskiej. Wspomnienia o Leonie Schillerze, wybór i oprac. J. Timoszewicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1990.
![](/site/assets/files/5895/konspiracja-300.jpg)