adres: ul. Moniuszki 1

data otwarcia: 1939

Właścicielem kawiarni był pan Kuczewski. Odbywały się w niej występy artystyczne, ale była również miejscem spotkań konfidentów pracujących w tzw. policji granatowej. W kawiarni często występował reżyser Leon Schiller. 

Mapa udostępniona z serwisu mapa.um.warszawa.pl

GALERIA

ZOBACZ WIĘCEJ
>>>

ZOBACZ WIĘCEJ
>>>

ZOBACZ WIĘCEJ
>>>

ZOBACZ WIĘCEJ
>>>

ZOBACZ WIĘCEJ
>>>

ZOBACZ WIĘCEJ
>>>

ZOBACZ WIĘCEJ
>>>

ARTYŚCI ZWIĄZANI Z KAWIARNIĄ

LEON SCHILLER

WIKTORIA CALMA

STEFANIA GÓRSKA

JAN MROZIŃSKI

BARBARA KOSTRZEWSKA

JANINA GODLEWSKA

KAROL HANUSZ

ANDRZEJ BOGUCKI

LUCYNA SZCZEPAŃSKA

WSPOMNIENIA

[…] Schiller grał w „Boccacciu” na fortepianie i śpiewał piosenki.

Irena Górska-Damięcka, Wygrałam życie, Prószyński i S-ka, Warszawa 1997.

 

Grałem w kawiarni [„Boccaccio”] i tam na dole w piwnicy był taki bar i w tym barze był pianista. […] Myśmy grali Straussa i inne takie popularne kawałki, a on tylko tak podgrywał pijakom. O wiele później się dowiedziałem, że był Żydem. I pewnego dnia ktoś na to wpadł […]. Pamiętam, nigdy nie zapomnę, jak otwierają się drzwi tak na ukos, przez tę salkę […] Ja siedziałem na […] krześle przy tak zwanym stoliku służbowym i [obok] były schody do tej piwnicy – jak dzisiaj to widzę dokładnie – i nagle otwierają się drzwi i wchodzi gestapowiec z tą trupią główką, w czarnym mundurze. Idzie, a za nim idzie żandarm, w hełmie, z pistoletem maszynowym, i takim równym krokiem idą przez salę. Ten gestapowiec staje nade mną, [zwrócił głowę w moją stronę i] pyta […]: "Wo ist der Treuhänder?" [niem. 'Gdzie jest powiernik?'], [ponieważ w kawiarni] był niemiecki zarządca. Ja mu pokazałem, […] [a ten gestapowiec] zszedł na dół. [Miałem wrażenie, że] on mnie nie widział, on mnie zapytał po prostu jako siedzące źródło informacji. On nie patrzył na mnie jak na człowieka. Przysięgam, że to jest autentyczne odczucie chłopca kilkunastoletniego. Jak ktoś do mnie coś mówi, to widać, że [zwraca się] do mnie. […] [A tamten gestapowiec] mówił przed siebie. "Wo ist der Treuhänder?". Po chwili Żyd, [gestapowiec i żandarm wyszli]. Już nigdy go nie zobaczyliśmy. To był już chyba rok czterdziesty trzeci.

Józef Wiłkomirski, nagranie ze zbiorów AHM Muzeum Powstania Warszawskiego, zob.  LINK

 

POWRÓT DO MENU

zamknij